W nowym roku nowe szczęście. Istota postanowień noworocznych.

Początek nowego, kolejnego roku, to każdorazowo symboliczny początek NOWEGO. Bardzo chcemy wierzyć, że owo NOWE będzie (a wręcz MUSI) być lepsze. Bo stare jest zużyte, pełne niedoskonałości i dobrze znane. NOWE natomiast ma w sobie wiarę i nadzieję na odmianę. Jest w tym sporo racji, jednak w rzeczywistości siła nowego tkwi w nas samych. Rzeczywiście, 1 dzień stycznia nowego roku może być świetną cezurą. Progiem zmian w naszym życiu. Nie przyjdą jednak same. Nowe szczęście wymaga pracy. Naszej własnej.

Aby tego doświadczyć, warto przyswoić kilka wskazówek:

  1. Zacznij od podsumowania.

Zanim złożysz deklaracje zmian i podejmiesz konkretne postanowienia noworoczne, najpierw dokonaj pogłębionej analizy tego, co właśnie się skończyło. Nie koncentruj się na porażkach, lecz wypunktuj sukcesy. Nawet te drobne. Pomyśl, dzięki czemu się udało i jak przebiegała droga do celu.

  1. Konkretne cele zamiast pobożnych życzeń.

Zmiany muszą przybrać formułę jasno sprecyzowanych i osiągalnych tez. Cel musi być konkretny, możliwy do zmierzenia, istotny i określony w czasie. Pozbądź się myślenia życzeniowego: „W tym roku chciałbym się nauczyć hiszpańskiego.” i zamień je na: „Do końca stycznia zapiszę się na kurs podstawowy, a do lipca będę znał podstawowe zwroty umożliwiające komunikację podczas wakacji w tym kraju.”

  1. Jeden ważny zamiast wielu nieistotnych.

Przy wprowadzaniu zmian, skup się na jednym, dwóch celach, do których będziesz zmierzać z powodzeniem. Długa lista pobożnych życzeń tylko zniechęca i demotywuje, natomiast sukcesywne dążenie do choćby jednego celu wzmacnia determinację.

  1. Wsparcie zaufanej osoby.

Realizacja podjętego wyzwania bywa łatwiejsza, gdy otrzymujemy wsparcie kogoś bliskiego. Należy jednak rozważyć, komu naprawdę ufamy i kto będzie wspierał nas mądrze. Gdy rozpowiesz o rzucaniu palenia wszystkim wokół, możesz wpaść w pułapkę iluzji – będą o tobie mówili przy każdej okazji, że to ten, który rzuca palenie i zaczniesz myśleć, że już osiągnąłeś swój cel,  podczas, gdy ty nie wyszedłeś faktycznie poza sferę planowania.

  1. Padłeś? Powstań!

Pamiętaj, że jedna przegrana bitwa to jeszcze nie całkowita klęska. Duże zmiany zawierają w sobie także element potknięcia, czasem kilku. Z każdej porażki wyciągaj naukę, a wtedy – wzmocniony – odważniej pójdziesz wyznaczoną wcześniej drogą.

  1. Każdy dzień to początek.

Nie trzymaj się niewolniczo daty 1 stycznia! Tak naprawdę co rano jest początek NOWEGO. Jeśli jesteś wewnętrznie gotów, każdy moment jest dobrą porą, by wdrożyć zmiany na lepsze. Wyznaczaj sobie realne cele, bądź wytrwały i konsekwentny i miej marzenia!

Zostaw Komentarz

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Ostatnie wpisy

Jesień nie zawsze tylko złota

Jesień nie zawsze tylko złota

Okres między wrześniem a grudniem nie należy do lekkich momentów dla naszej psychiki. Jesień potrafi przez długi czas być ciepła i złota, ale też jesienna szaruga bardzo szybko odbiera nam witalność i naturalną radość istnienia. O tej porze roku łatwo ulegamy nastrojowi przygnębienia, bierności, a nasze życie sprowadza się do fizjologicznej egzystencji, z dnia na dzień.

Ból karku od smartfona

Ból karku od smartfona

Smartfonizacja to dziś ogólnospołeczny trend, który jednak ma więcej cech epidemii na skalę światową niż samej tylko mody. Rzeczywiście telefony komórkowe stały się największym nałogiem XXI wieku, a socjologowie nazywają to uzależnienie fonoholizmem.