Niższe temperatury na zewnątrz, wiatr, wilgoć, pierwsze przymrozki i rozpoczęcie sezonu grzewczego – nie ma wątpliwości, że zawitała już do nas jesień. Warto w tym czasie przyjrzeć się pielęgnacji nie tylko naszej skóry, ale także włosów – by utrzymać je w jak najlepszej kondycji i uniknąć zaostrzeń – typowych dla tej pory roku – dolegliwości skóry głowy.
Peeling skóry głowy
Jesienną pielęgnację warto wzbogacić o peeling naszego skalpu. Jest to szczególnie ważne, jeśli mamy problem z wypadaniem włosów lub łupieżem – drobne granulki zawarte w kosmetyku pobudzają mikrokrążenie, a także pomagają pozbyć się nadmiaru martwego naskórka (przez co nakładany później szampon może lepiej, głębiej zadziałać). Peeling najlepiej jest wykonywać raz w tygodniu – nakładamy go na mokrą skórę głowy i masujemy około 2 minut kulistymi ruchami, następnie spłukujemy i używamy szamponu. Polecam peelingi firmy L’biotica BIOVAX, zwłaszcza ten z serii Coffee, który oprócz peelingujących drobinek zawiera w składzie m.in. ekstrakt z kawy (kofeina zastosowana zewnętrznie pobudza mikrokrążenie, przez co odżywia cebulki włosów i hamuje ich wypadanie) glinkę pochłaniającą nadmiar sebum (włosy mniej się przetłuszczają) i ocet ziołowy (ułatwia rozczesywanie i nadaje połysk).
Mycie i oczyszczanie
Jesienią niższe temperatury sprawiają, że możemy zmniejszyć częstotliwość mycia włosów. Jest to oczywiście kwestia bardzo indywidualna – osobom, które cały rok uprawiają sport, używają kasków, czepków, czapek, mają genetycznie uwarunkowane szybkie przetłuszczanie się włosów – prawdopodobnie ciężko będzie zrezygnować z codziennego mycia. Możemy jednak zadbać o to, by wybierać jak najlepiej wentylowane kaski, a nakrycia głowy takie jak czapki czy chusty kupujmy koniecznie z niesyntetycznych, naturalnych materiałów – by skóra nie przetłuszczała się pod nimi tak bardzo.
Odpowiedni kosmetyk do mycia włosów – szampon – dobieramy indywidualnie do potrzeb skóry głowy. Jesień (tak samo jak wiosna) to okres wzmożonego wypadania włosów – jest to związane z cyklem rozwojowym włosa (a niekiedy również osłabieniem po letnich promieniach słonecznych), nie znaczy to jednak że włosy nie potrzebują w tym czasie naszego wsparcia. Przeciwnie – w porę wprowadzony odpowiedni kosmetyk pomoże uniknąć nam pozostawiania na szczotce, podłodze, poduszce czy wannie w łazience nadmiaru włosów (norma fizjologicznej dziennej utraty włosów to 70-100, jej wzrost powinien być dla nas alarmujący). Warto zmienić swój szampon na wzmacniający, hamujący wypadanie i odżywiający łodygę włosa. Polecam szczególnie szampony z firmy Bioxsine – są oparte na naturalnym ziołowym składzie, zawierają opatentowany składnik Biocomplex B11, a ich skuteczność została udowodniona klinicznie. Znajdziemy je wyłącznie w aptekach. Produkty te są bardzo wydajne i skoncentrowane – naprawdę mała ilość wystarczy do umycia nawet długich włosów. Mają ziołowy zapach i dobrze oczyszczają skórę, mają też sporą pojemność – 300ml, więc wystarczą spokojnie na kilka miesięcy używania. Przy umiarkowanym wypadaniu włosów sprawdzi się czarna seria szamponów Bioxsine, przy intensywniejszym – biała, a przy bardzo nasilonym – czerwona linia Forte (która zawiera największe stężenie Biocomplexu B11). Czarna seria jest dedykowana kobietom, natomiast biała i czerwona – kobietom i mężczyznom. Co ważne, każdego szamponu (zwłaszcza dermokosmetycznego, z dużą ilością składników aktywnych) warto użyć dwa razy – pierwsze mycie usuwa brud, kurz i pot nagromadzony na powierzchni skóry głowy, a drugie jest tym właściwym, kiedy składniki mogą wniknąć i faktycznie zadziałać. Przy drugim myciu pozostawiamy wmasowany szampon na głowie na 2-5 minut i dopiero spłukujemy. Woda, której używamy do mycia włosów nie może być gorąca – może to zwiększać przetłuszczanie i sprawia że rozchylają się łuski włosa, przez co stają się on matowy.
Odżywki i maski
Po umyciu włosów warto zastosować odżywkę lub maskę. Te pierwsze są przeznaczone do częstego, nawet codziennego użytku, i dzielą się na takie do spłukiwania i takie, które pozostają na włosach (najczęściej w formie spray’u, choć są również wersje kremowe). Maski zawierają większe stężenie składników aktywnych i można używać ich rzadziej, natomiast czas pozostawienia na włosach jest zazwyczaj sporo dłuższy (od 15 do nawet 40 minut – warto w tym czasie założyć czepek i owinąć głowę ręcznikiem dla utrzymania ciepła – do masek L’biotica Biovax taki czepek dodawany jest w prezencie). Jeśli nasze włosy mają tendencję do przetłuszczania się postawmy na lekkie odżywki do spłukiwania (najlepiej nakładać je wtedy nie od samej skóry głowy, tylko kilka/kilkanaście centymetrów poniżej) lub spray’e (np. Seboradin Protect – ułatwia rozczesywanie, chroni przed zanieczyszczeniami – smogiem i jest odpowiedni również do włosów farbowanych), by ich dodatkowo nie obciążać. Przy suchych, rozdwajających się końcówkach lub dla włosów „puszących się” warto jest używać jedwabiu w płynie lub olejów (polecam szczególnie arganowy – np. firmy Ava – można go używać również do twarzy jako profilaktykę przeciwstarzeniową). Wystarczy rozprowadzić kilka kropli w dłoniach, a następnie na włosach. Efektem jest regeneracja, nawilżenie i piękny połysk.
Szczotka, grzebień, gumka do włosów
Unikajmy wyrywania włosów po myciu (czesząc je również przed myciem i używając spray’ów ułatwiających rozczesywanie), zwracajmy uwagę na rodzaj używanej szczotki czy grzebienia (najlepsze są drewniane grzebienie o odpowiedniej, dobranej do rodzaju włosów szerokości między „zębami” [dla włosów kręconych – rzadki rozstaw!] oraz szczotki typu Tangle teezer). Nie wiążmy ciasnych „kitek”, a na noc pozostawiajmy rozpuszczone włosy lub używajmy szerszych, bardziej miękkich gumek do włosów. Jeśli suszymy włosy używajmy chłodnego lub letniego strumienia powietrza – suszenie będzie trwało dłużej, ale nie będzie niszczyć włosów. Jeśli korzystamy z sauny, pamiętajmy o zakładaniu specjalnych filcowych czapek – chronią one skórę głowy przed ewentualnym oparzeniem, a włosy i ich cebulki przed bardzo wysoką temperaturą, która może wpłynąć na wysuszenie, łamliwość i wypadanie włosów.
Suplementacja
Jeśli mimo zdrowego odżywiania i używania odpowiednich kosmetyków stan naszych włosów nie jest zadowalający, warto sięgnąć po suplement diety. Wcześniej jednak należy przeanalizować stan naszego zdrowia i przyjmowane leki – niektóre schorzenia (np. choroby tarczycy) i medykamenty są przyczyną wypadania włosów (jeśli zauważyłeś taki skutek uboczny – powiedz o tym swojemu lekarzowi). Suplement, na który się zdecydujemy powinien być gruntownie przebadany i zawierać najlepiej kilka składników wzmacniających włosy. Do takich należy Panawit Włosy, Skóra, Paznokcie – preparat w kapsułkach, dedykowany w szczególności dla kobiet, który zawiera biotynę (wit. H), krzem i MSM. Są to składniki, które działają holistycznie, a więc nie tylko na włosy, ale też skórę i paznokcie, również często wymagające wzmocnienia „od wewnątrz” w okresie jesiennym. Niedobór biotyny może powodować nie tylko wypadanie włosów, ale także łupież i łojotok. MSM to organiczna siarka, która wpływa na sprężystość włosów, zapobiega łamaniu się paznokci, mówi się także o jej pozytywnym wpływie na cerę – zmniejsza wiotkość, poszarzałość, a przyjmowana regularnie wspomaga leczenie trądziku pospolitego i różowatego (poprzez działanie przeciwzapalne i hamujące tworzenie nowych naczyń – to bardzo ważne dla posiadaczy cer naczyniowych!) i działa ujędrniająco (siarka to ważny składnik kolagenu). Krzem natomiast jest budulcem włosów, a jego suplementacja pomoże zahamować problemy z łupieżem, łojotokiem i postępem łysienia. Ma również pozytywny wpływ na skórę i paznokcie oraz przyspiesza gojenie ran i zadrapań.
Podsumowując, suplement Panawit Włosy, Skóra, Paznokcie będzie dobrym rozwiązaniem dla osób borykających się z problemem osłabionych, wypadających włosów, łamliwych paznokci, posiadaczy skór naczyniowych, trądzikowych oraz osób z łupieżem i łojotokiem. Warto przyjmować go przez minimum 3 miesiące.
Bibliografia:
bioxsine.com.pl/
kosmostolog.blogspot.com/
poradnikzdrowie.pl/
dietolubni.pl
esent.pl/
hairstore.pl/
creativemagazine.pl/
dbam-o-siebie.pl
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback