Na całym świecie występuje około 900 gatunków kleszczy, z czego większość spotykana jest w Europie, Azji i Ameryce Północnej.
Mimo że człowiek jest dla nich przypadkowym żywicielem, bo to pasożyty zewnętrzne drobnych gryzoni (myszy), zwierzyny płowej, bydła, koni, ptaków i rzadziej gadów, poważnie zagrażają jego zdrowiu i życiu! Kleszcze przenoszą groźne choroby zakaźne.
Im dłuższy czas tkwienia kleszcza w ciele, tym prawdopodobieństwo zakażenia bakteriami Borrelia rośnie. Największe ryzyko wynosi blisko 15 % i dotyczy ukłucia przez kleszcza zakażonego pozostającego na skórze przez ponad 24 godziny. Wynika z tego, że nawet kontakt z zakażonym pajęczakiem nie musi doprowadzić do zakażenia przy szybkim wykryciu go i sprawnym usunięciu. Miejsce po ukłuciu pasożyta należy wnikliwie obserwować.
Rumień wędrujący, czyli powiększające się zaczerwienienie o owalnym kształci,e może oznaczać boreliozę, niestety jego brak nie oznacza braku zakażenia; rumień wystąpi tylko u 30–50% zakażonych. Zmianom skórnym mogą towarzyszyć łagodne objawy ogólne takie jak osłabienie, pogorszone samopoczucie, gorączka i powiększenie okolicznych węzłów chłonnych. Dobrze fotografować swój rumień i niezwłocznie zgłosić się do lekarza, aby mógł ocenić sytuację. Kluczowe jest wdrożenie antybiotykoterapii w celu wyeliminowania zakażenia krętkami bakterii Borrelia.
Czasem, mimo podjętego leczenia, i tak dochodzi do rozwoju boreliozy. Rozpoznaje się ją na postawie objawów klinicznych i/lub w połączeniu z dodatnimi wynikami badań serologicznych (obecność swoistych przeciwciał).
Choroba z Lyme (bo tak nazywana jest borelioza) objawia się także porażeniem nerwu twarzowego, aseptycznym zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, nabytymi blokami serca, przewlekłym zapaleniem stawów i korzeniowymi zespołami bólowymi. Innymi, niecharakterystycznymi objawami boreliozy są: uczucie osłabienia i zmęczenia, pogorszenie pamięci, zaburzenia snu i kłopoty z koncentracją.
Przeważającą część przypadków boreliozy leczy się z powodzeniem za pomocą antybiotyków. Mimo że niektórzy chorzy uskarżają się na subiektywne objawy – ból głowy, ból mięśniowo-szkieletowy, ból stawów, senność, zaburzenia poznawcze czy przewlekłe zmęczenie, utrzymujące się wiele tygodni lub nawet miesięcy po zakończeniu terapii, ich występowanie nie dowodzi jeszcze obecności żywych krętków w ich organizmach. Zabicie bakterii nie oznacza bowiem natychmiastowego powrotu do pełni zdrowia (podobnie jak w przypadku krztuśca).
0 komentarzy