Kompot jest napojem mocno zakorzenionym w tradycji kuchni polskiej. Odzwierciedla jej sezonowość – latem sięga się po świeże owoce, zimą do jego przygotowania wybieramy te suszone lub mrożone. Jest również dowodem na gospodarność i poszanowanie plonów natury – nic się nie zmarnuje i zostanie wykorzystane przez człowieka. Niesie z sobą także wartości takie jak troska o najbliższych, domowe ciepło i gościnność.
W czasach mocno przetworzonej żywności warto wrócić do tego prostego w przygotowaniu domowego napoju, który, spożywany w rozsądnych ilościach, pozytywnie wpływa na nasze zdrowie. Dostarcza witaminę A i C, a także te z grupy B, jak również pierwiastki takie jak potas czy magnez, dzięki czemu wspomaga odporność i przyczynia się do właściwej równowagi elektrolitów.
W okresie jesienno-zimowym do przygotowania kompotu doskonale nadają się suszone śliwki, figi, morele. Ta owocowa baza gwarantuje bogaty, głęboki smak, z którym możemy eksperymentować za pomocą przypraw lub innych owocowych dodatków.
Jeśli jednak eksperymenty kulinarne nie są naszą mocną stroną, trzymajmy się wersji podstawowej. Zachowanie odpowiednich proporcji to zawsze klucz do sukcesu.
Na dwa litry wody wlanej do garnka musi przypadać kilogram umytych, pokrojonych owoców z usuniętymi pestkami i gniazdami nasiennymi. Można wykorzystać gruszki, jabłka lub śliwki. Całość osładzamy czterema łyżkami cukru i łyżką cukru waniliowego. Aby pogłębić aromat kompotu, sięgnijmy też po laskę cynamonu, kilka goździków lub odrobinę anyżu. Do jabłek i gruszek pasuje też imbir. Nasz wywar gotujemy przez 15-20 minut na średniej mocy palnika, do czasu aż owoce zmiękną i uwolnią sok. Następnie dajmy smakom się „przegryźć” i odstawmy kompot na kolejny kwadrans.





0 komentarzy