Pielęgnacja skóry po lecie

skóra po lecie

Skóra – nasza tarcza

Nasi stali Czytelnicy-Pacjenci z pewnością pamiętają, ile uwagi poświęcone zostało latem tematom związanym ze skórą. Wszak skóra stanowi największy organ naszego ciała  – musi więc być w centrum zainteresowania! I to o każdej porze roku, w każdym wieku. Pamiętajmy, że jest tarczą ochronną całego organizmu przed wnikaniem patogenów, zapewnia nam stałą temperaturą oraz  chroni przed uderzeniami i otarciami.

Wraz z powolnym odchodzeniem upalnych wakacyjnych dni musimy się jej znów przyjrzeć z wielkim zainteresowaniem i odpowiednio o nią zadbać.

Od czego zacząć?

Mimo świadomej ochrony przed promieniowaniem UV, skóra i tak latem ucierpiała w mniejszym lub większym stopniu. Doskonale znamy to nieprzyjemne uczucie ściągania i pieczenia. Cera się przesuszyła i wymaga rewitalizacji. Ponadto wskutek zbyt długiej ekspozycji na słońce mogły pojawić się na skórze  plamy przebarwienia.

Pierwszym krokiem będzie nawilżenie skóry. Nie wystarczy jednak „jakiś” krem nawilżający – należy dobrać go w zależności od rodzaju skóry (np. do skóry suchej/przetłuszczającej się). Przy wybieraniu tego typu produktów należy zwrócić też uwagę na ich skład. Ważne jest to, co w danym kremie się znajduje. Czego szukać?

Mocznik (Urea) w stężeniu do 10% jest świetnym nawilżaczem dla skóry, D-panthenol to (jak już wiemy z wcześniejszych artykułów) środek kojący, łagodzący, przeciwzapalny. Alantoina łagodzi i regeneruje – uszkodzony naskórek goi się i odnawia. Witamina E (Tocopherol) nie bez przyczyny nazywana jest witaminą młodości – między innymi zapobiega fotostarzeniu się skóry pod wpływem promieniowania UV, regeneruje zniszczenia posłoneczne i wzmacnia barierę lipidową naskórka.

Pozostałe cenne pod względem nawilżania, łagodzenia i kojenia składniki, których trzeba wypatrywać w składzie kosmetyków służących regeneracji skóry po lecie  to : aloes, kwas hialuronowy, kwas mlekowy do 10%, algi morskie i mleczko pszczele.

Każdorazowo unikajmy oleju mineralnego (Parrafinum Liquidum), który blokuje pory i utrudnia dostęp tlenu do skóry.  W kosmetykach naturalnych miejsce parafiny zastępuje olej migdałowy lub awokado.

Specyfiki o konsystencji bogatszej fundujmy ciału na noc (balsamy), lżejsze (mleczka) zostawmy na dzień.

Złuszczanie martwego naskórka

We wcześniejszych wpisach mówiliśmy o tym, że opalenizna o atrakcyjnym złotym odcieniu nie jest do utrzymania przez dłuższy czas. Już po kilku dniach naskórek zaczyna się złuszczać, a ciało przebiera tony szarości.  Jest to właściwy czas na peeling – trzeba się pozbyć martwego naskórka, aby kolor skóry się wyrównał. W miejscach takich jak łokcie i kolana skóra może być wyjątkowo przesuszona – bez obaw zastosujmy tam peeling dedykowany stopom (z dodatkiem pumeksu).

Drobne przebarwienia

Regularne złuszczanie martwego naskórka jest również pomocne przy niwelowaniu drobnych przebarwień słonecznych. W przypadku tych bardziej rozległych  możliwa jest pielęgnacja kremami, których na rynku jest sporo. Najskuteczniejsze są kremy nocne zawierające kwasy i  witaminę C.

Ponadto z pomocą przychodzą nam także kosmetyczki i kosmetolodzy – proponują wiele zabiegów działających na głębsze warstwy skóry, dostosowanych do naszego problemu, przez co skutecznych. Należy jednak wiedzieć, że jeden zabieg nie zdziała cudów. W tego typu działaniach ważna jest seryjność.

Najpopularniejszym tego typu zabiegiem jest peeling chemiczny (kwasy: glikolowy, migdałowy lub mlekowy) . Dostępne są też peelingi mechaniczne (mikrodermabrazja) działające na głębsze warstwy skóry, z droższych – np. mezoterapia igłowa z wykorzystaniem serum rozjaśniającego.  Należy pamiętać, że każdy zabieg ma swoje przeciwwskazania, o których będziemy poinformowani przez specjalistę w gabinecie. Warto zachować zdrowy rozsądek i nie działać na szkodę własnego zdrowia czy życia jedynie w celach upiększających.

Czujność

Mimo stosowanej pielęgnacji swoją skórę należy nieustannie i czujnie obserwować. W przypadku przebarwień i znamion, które się zmieniają – powiększają, zaczerwieniają lub zmieniają kształt – koniecznie udajmy się do dermatologa!

Źródła:
www.poradnikzdrowie.pl
www.vichy.pl/blog
www.biotechnologia.pl/kosmetologia
www.kobieta.pl
www.lushbotanicals.com/blog

 

Zostaw Komentarz

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy

Baba wielkanocna

Baba wielkanocna

Ta dwukolorowa, prosta baba wielkanocna w swej podstawowej wersji smakuje cytrynowo. My jednak zachęcamy, aby do małej części ciasta dodać roztopioną czekoladę i odrobinę kakao, dzięki czemu końcowy efekt smakowy będzie zaskakujący 🙂