Jesienne spacery. Na co warto zwrócić uwagę

Stali Czytelnicy-Pacjenci pamiętają, że wśród jesiennych aktywności na powietrzu, do których podejmowania zachęcaliśmy, w pierwszej kolejności  znalazło się spacerowanie. To najprostsza, dostępna każdemu forma ruchu, dostarczająca jednocześnie wielu doznań zmysłowych, zwłaszcza przy aktualnej  jesiennej aurze.

Chodzenie chodzeniu nierówne, choć każde wartościowe dla organizmu. W dzisiejszym wpisie blogowym pragniemy przybliżyć zdrowotne aspekty spaceru, a także odnieść się do czynników psychologicznych tej formy aktywności. Podpowiemy, na co warto zwrócić uwagę, by ze zwykłego spaceru czerpać jak najwięcej korzyści.

Regularne chodzenie wydłuża życie

Prowadząc siedzący tryb życia (praca, samochód, wypoczynek po pracy na kanapie przed telewizorem), zmniejszamy – na własne życzenie – czas jego trwania. Jedno z wieloletnich  badań wykazało, że już 15 minut spaceru dziennie u osób starszych (powyżej 65. roku życia) jest w stanie zmniejszyć ryzyko śmierci nawet o 22 procent.

Jak to możliwe?

Chodzenie zalicza się do ćwiczeń aerobowych. Oznacza to, że serce zaczyna pracować szybciej (nawet podczas powolnego spaceru), oddech przyspiesza i tym samym do mięśni wtłaczany jest dodatkowy tlen, a wraz z nim składniki odżywcze wspomagające ćwiczenia. Energia zostaje zużyta, a wszystkie organy, mięśnie i kości się wzmacniają.

Jak najlepiej spacerować?

Można chodzić na kilka sposobów

Zwykłe, umiarkowane pod względem tempa, chodzenie na świeżym powietrzu  – poza wysiłkiem aerobowym – jest też doskonałym sposobem na poprawę zdrowia psychicznego: naturalne otoczenie zmniejsza stres, obniża poczucie przygnębienia, napływają świeże myśli (dotleniony mózg staje się bardziej kreatywny), a ponadto przy działaniu promieni słonecznych organizm produkuje witaminę D, będącą jedną z trzech istotnie wspierających naszą odporność.

Spacerując i świadomie zmieniając tempo, mamy do czynienia z treningiem interwałowym (kilka minut idziemy wolno, by potem przez minutę maszerować bardzo szybko), który jeszcze  efektywniej podnosi naszą sprawność ogólną.

Niespieszna kąpiel leśna

Jeszcze inną odmianą spaceru, do której zachęcają szczególnie psychoterapeuci i psychiatrzy są wyprawy do lasu. Jednak niekoniecznie na grzyby, a  raczej  bez konkretnego celu i bez pośpiechu. By po prostu tam być, wtopić się aurę, wykąpać się w lesie – dla higieny umysłu i ciała.

Termin kąpieli leśnej odnosi się do terapii lasem – techniki bazującej na działaniach japońskiej organizacji INFOM.  Technika ta ma charakter terapeutyczny, czyli służy profilaktyce chorób, rehabilitacji albo wspomaganiu konkretnych schorzeń. Działa na psychikę, ciało i układ odpornościowy.  W Polsce mamy wykwalifikowanych  przewodników kąpieli leśnych i terapeutów, z których usług można skorzystać. Kierują oni swoimi pacjentami, pokazując, w jaki sposób otworzyć zmysły i przestawić się z trybu zadaniowego na relaksacyjny. Wskazują również właściwe tempo chodzenia po lesie. Japończycy mówią o 2 km/h. To naprawdę bardzo wolno; zagoniony człowiek współczesny najczęściej nie wytrzymuje tego spokoju – musi dopiero nauczyć się wyhamować, by w pełni zanurzyć się w lesie.

Nawet jeśli udamy się do jesiennego lasu sami, bez wsparcia terapeuty terapii leśnej, mamy ogromne szanse na skuteczne i trwałe efekty tej wizyty.  Badania wykazują, że aktywność immunologiczna potrafi utrzymywać się do 30 dni od pobytu w lesie. Jeśli więc podczas weekendu spędzimy dwa dni na powolnych spacerach  leśnych , przez miesiąc nasza odporność będzie lepsza.

W lesie nasze pobudzenie związane ze stresem ulega zmniejszeniu, włącza się z kolei tryb relaksacyjno-regeneracyjny. Największy wpływ na ten stan mają dźwięki i zapachy (badania potwierdziły, że mniejszy udział ma wzrok), dlatego będąc w lesie, należy wsłuchać się w jego melodię i głęboko oddychać, by poczuć bogactwo woni. Jeszcze inne badania wykazały, że las pobudza produkcję i zwiększa aktywność komórek zwanych natural killers, czyli takich, które są odpowiedzialne za mechanizmy obronne w infekcjach i nowotworach. Nieoceniony wpływ na organizm ma też  naturalne światło, którego doświadczamy wśród drzew – dokonuje się w nas cyfrowy detoks, dzięki czemu poprawia się jakość snu. U cukrzyków pobyt w lesie powoduje spadek cukru i nie ma to związku z wysiłkiem fizycznym.

Zadanie domowe na jesienne weekendy

Nie wymieniliśmy jeszcze wszystkich profitów z niespiesznych, pełnych skupienia spacerów po lesie. Jest ich dużo więcej. Każdy doświadczy tych, które wynikają z jego indywidualnych potrzeb.

Pierwszym krokiem niech będzie refleksja nad przeczytanym właśnie tekstem.

 Jakie to proste! Las – oddalony od miasta teren porośnięty drzewami. A w nim cały ogrom dobrodziejstwa natury dostępny za darmo.

Niech ta jesień, gdy wreszcie znów nam wolno swobodnie poruszać się po lasach, będzie szczególną okazją do jesiennych kąpieli leśnych.  Zróbmy to z pełną świadomością  dobroczynnego wpływu  tego miejsca na nasze zdrowie. Spróbujmy się w nim zanurzyć wszystkimi zmysłami, w spokoju, bez pośpiechu i bez konkretnego celu. Pójdźmy do niego jak do dobrego przyjaciela, który gotów nas przygarnąć i zrozumieć. Poczujmy, że jesteśmy elementem przyrody, doświadczmy tego i zachwyćmy się.

Niech to będzie nasze weekendowe wyzwanie – zadnie domowe na ten sezon.

Źródło:
dziecisawazne.pl
chantarelle.pl
poradnia.pl
porosie.tbu.pl
culture.pl
zdrowie.wprost.pl

Zostaw Komentarz

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy

Dzień Doceniania

Dzień Doceniania

Wdzięczność to uczucie zadowolenia będące odpowiedzią na otrzymane dobro. Jednak by ją poczuć, najpierw należy owo dobro dostrzec. Z polską duszą narodową może nie być to łatwe, bo myślimy w szarych barwach. Nieustannie się porównujemy, zazdrościmy, umniejszamy własną wartość i dlatego wydaje nam się, że powodów do zadowolenia brak. A do wdzięczności to już w ogóle!