Co z tą miłością?

Niby takie podstawowe pojęcie, a trudno je jednoznacznie zdefiniować. Słownik języka polskiego tłumaczy nam, że z jednej strony miłość oznacza głębokie uczucie do drugiej osoby, zazwyczaj powiązane z pożądaniem, ale za moment czytamy, że jest to silna więź, która łączy ze sobą ludzi bliskich. Oznacza też poczucie mocnego związania z czymś, co stanowi dla danej osoby ogromną wartość. Miłość jest i zainteresowaniem czymś sprawiającym przyjemność. Obiekt westchnień, pragnień i uczuć – to też miłość. Nazywa się tak również pożycie seksualne.

Miłość to nie tylko uczucie. Jest to też postawa i zachowanie. Stanowi obiekt zainteresowań filozofów, socjologów i religioznawców. I na pewno też Wasz.

Różne oblicza miłości

AGAPE – jest miłością absolutną: czystą, bezwarunkową i twórczą. Najczęściej wyraża się przez nią stosunek ludzi do Boga i Boga do ludzi. Jest to słowo greckie, występuje już na kartach homeryckich eposów, ale tam oznacza szacunek, życzliwość lub afekt. W czasach starożytnych agape była też symbolem miłości rodziny lub małżonka oraz uczuciem do konkretnej czynności. Współcześnie ten rodzaj miłości można rozumieć jako jeden uniwersalny rodzaj relacji międzyludzkich.

STORGE – miłość macierzyńska, rodzicielska – to silna więź emocjonalna łącząca matkę z jej dzieckiem. Jest przedmiotem wielu badań i analiz, które dowiodły, że wykształciła się w toku długiej ewolucji ssaków. Storge jest warunkiem przetrwania społeczeństwa – gwarantuje stałość rodzin.

PHILIA – miłość platoniczna, czyli wzniosła, idealna, pozbawiona podtekstu seksualnego i zmysłowości. Cechuje ją bezinteresowność, wierność, lojalność. Jest to czysto duchowy rodzaj miłości.

EROS – odmiana miłości biorącej swój początek u starożytnego boga Erosa. Uczucie akcentujące zmysłowość, pożądanie; inaczej miłość fizyczna. Opiera się na pożądaniu, pragnieniach i seksualnej pasji. Współcześnie towarzyszy uczuciu zakochiwania się w drugiej osobie, gwałtownie się zaczyna i dosyć szybko gaśnie. Prawdziwym wyzwaniem i sztuką jest utrzymywanie jej na wysokim poziomie w związkach długotrwałych.

ROMANTYCZNE UNIESIENIE – ta odmiana miłości unosi zakochanych do nieba, odrywa od rzeczywistości. Uczucie głębokie i piękne, o ile jest odwzajemnione. Miłość romantyczna jest jednak niszczycielskim żywiołem – często mocno rani i unieszczęśliwia. Dla prawdziwych romantyków jest warta doświadczenia bez względu na cenę.

PRAGMA – najdojrzalsza forma miłości, miłość trwała. Opiera się na realistycznym i praktycznym podejściu do związku postrzeganego jako sieć wspólnych interesów i korzyści.

LUDUS – miłość zabawna. Uczucie typowe dla wczesnej fazy związku – inaczej zauroczenie. Miłości ludus towarzyszy szybsze bicie serca na widok ukochanej osoby, a w brzuchu pojawiają się motyle. Według uczonych mózg zakochanej osoby działa jak pod wpływem narkotyku.

MANIA – miłość obsesyjna. Ta odmiana miłości ma charakter patologiczny i prowadzi do silnej zazdrości, gniewu, a nawet szaleństwa. Ma destrukcyjny wpływ na osobę kochającą i na cały związek. Mania dotyka ludzi z niskim poczuciem własnej wartości, które żyją w ciągłej obawie utracenia ukochanej osoby.

FILAUTIA – to uczucie skierowane do samego siebie, miłość własna. Oznacza pragnienie własnego szczęścia, troskę o swoje dobro, samoakceptację. Jest niezbędna dla rozwoju jednostki i tylko ona umożliwia szczerą miłość do innych. Jest najtrudniejszą formą miłości – wymaga świadomości, treningu i cierpliwości. Przez wielu jest rozumiana opacznie – jako narcyzm, egoizm i samouwielbienie.

Miłość ma wiele różnorakich oblicz. Nawet, jeśli wydawało Ci się, że można żyć bez tego uczucia, teraz już wiesz, że któreś z nich na pewno jest Ci dane, prawda?

Zostaw Komentarz

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy

Dzień Doceniania

Dzień Doceniania

Wdzięczność to uczucie zadowolenia będące odpowiedzią na otrzymane dobro. Jednak by ją poczuć, najpierw należy owo dobro dostrzec. Z polską duszą narodową może nie być to łatwe, bo myślimy w szarych barwach. Nieustannie się porównujemy, zazdrościmy, umniejszamy własną wartość i dlatego wydaje nam się, że powodów do zadowolenia brak. A do wdzięczności to już w ogóle!